Dzień dwunasty – powrót do domu

Po przylocie do Brukseli mieliśmy krótką przerwę na odpoczynek, a następnie wyruszyliśmy w lot do Krakowa. Stamtąd udaliśmy się do Katowic, skąd każdy rozjechał się do swoich domów. Podróż przebiegła bez żadnych niespodzianek, wszystko odbyło się zgodnie z planem.

Pełni wrażeń, z bagażami pełnymi pamiątek i głowami pełnymi wspomnień, zakończyliśmy naszą niezapomnianą przygodę w Stanach Zjednoczonych!